Wycieczka do Krakowa klas ósmych
Odwiedziny w grodzie Kraka i w świątyni Melpomeny
Czy wyjazdy na wycieczki są możliwe w dobie pandemii? Oczywiście, wystarczy jedynie odrobina szczęścia. No… Może jeszcze kilka cudownych zbiegów okoliczności podpartych nutą szaleństwa i można ruszać w drogę. A cel podróży zacny i kuszący – spektakl w krakowskim teatrze STU.
Na wyprawę wyruszyłyśmy z najstarszymi uczennicami naszej szkoły. Październikowy wtorek stanął na wysokości zadania i zaprezentował nam się w iście słonecznej i ciepłej jesiennej szacie. Dlatego pomysł, by zdążając do Krakowa zatrzymać się w niezwykle malowniczym o tej porze roku Ojcowie, okazał się wyjątkowo trafiony. Położone wśród zalesionych wzniesień wapienne skałki z monumentalną Maczugą Herkulesa widniejącą u stóp zamku w Pieskowej Skale, zrobiły na nas niesamowite wrażenie. A był to dopiero początek atrakcji.
Zwykle gwarny i głośny Kraków pokazał nam zupełnie nowe oblicze – ciche i spokojne. Jednocześnie jednak dał możliwość swobodnego zwiedzania wawelskiego wzgórza, pozwolił na chwile refleksji i podziwianie kunsztu królewskich nagrobków w katedrze, czy też wyjątkowo dokładne oglądanie Dzwonu Zygmunta. Jednak bezapelacyjnie największą atrakcją wyjazdu była wieczorna wizyta w Teatrze STU. Niewątpliwie spektakl „Balladyna” na długo pozostanie w naszej pamięci. Doborowa obsada, kunsztowna gra aktorska, efekty specjalne, muzyka towarzysząca przedstawieniu okazały się prawdziwą ucztą dla zmysłów.
Kameralność krakowskiej sceny STU i jej niepowtarzalny klimat, obecność w prawdziwym teatrze sprawiły, że w młodych sercach zakiełkowała chęć obcowania ze sztuką, a taki był nadrzędny cel wyjazdu.
M.B.